Stolicą tego regionu jest Walencja- 3 co do wielkości, po Madrycie i Barcelonie, miasto
hiszpańskie, położone nad rzeką Turia. Początki sięgają 138r p.n.e
-epoki podbójow rzymskich. Od 712 do 1238 r znajdowała sie pod
panowaniem arabskim. Będac w Walencji trzeba zobaczyć architektoniczną
perełkę Miasto Sztuk i Nauk (Ciudad de las
artes y las ciencias), na którego terenie znajduje się największe w
Europie Oceanarium. Wejściówka do całego kompleksu ( Oceanarium, Muzeum
Nauk i Hemísféric) kosztuje 36,25€ dzieci od 4-12 lat 27,55€, poniżej 4
lat gratis. Trzeba wiedzieć, że nabywąjąc taką wejściówkę dostaje się 3
bilety. Można więc wizytę rozłożyć nawet na 2 dni.
Podaję godziny otwarcia i ceny każdego biletu oddzielnie:Oceanarium ( 10.00-18.00, soboty do 20.00) dorośli 27,90€, dzieci od 4-12 lat 21€
Muzeum Nauk ( 10.00-19.00) dorośli 8€, dzieci od 4-12 lat 6,20€
Hemísferic (Od 10.00) dorośli 8,80€, dzieci od 4-12 lat 6,85€
Jeśli
nie chcecie przepłacać za parking, obok Oceanarium znajdziecie Centrum
handlowe Soler od godz 14.00 są 4 godz parkowania gratis.
Miasto Sztuki i Nauki
Oceanarium
Jeśli znajdziecie chwilę czasu z pewnością warto zwiedzić Ogród Botaniczny
(Uniwersytet) Jardín Botánico w sezonie (maj- sierpień) otwarty od
10.00 do 21.00. Bilet kosztuje 2 €, dzieci do 6 lat gratis.
Można tam spotkać dzikie kocury i podziwiać piękną roślinność.
kocur w ogrodzie botanicznym
Rośliny jak w Pandorze
foto: Bambo
Starówka jest piękna, zachwyca uliczkami pełnymi barów i restauracji. Tutejsza katedra jest warta uwagi; została zbudowana w miejscu meczetu, który z kolei stał w miejscu dawnej katedry gockiej. Posiada architekturę gotycką, a także elementy stylu romańskiego, renesansu, baroku oraz neoklasycystyczne. Można też wejść na 50 m wieżę, gdzie znajduje się dzwonnica El Micalet. Katedra i Bazylika znajdują się na Plaza de la Virgen.
Trzeba przespacerować się po jednej z najdłuższych ulic w mieście calle San Vicente, która prowadzi do plaza de Ayuntamiento. Stoi tam budynek Rady Miasta oraz zabytkowa poczta. Nieopodal znajduje się La Lonja dawna giełda jedwabiu wpisana na listę UNESCO.
W kościele San Nicolas z XIII w. można zobaczyć piękne freski. Wejście kosztuje 7 €.
Torres de Setannos
W starym korycie rzeki Turia leży obecnie park miejski, można nim dojść od Bioparku aż do plaży, mijając po drodze Miasto Sztuki i Nauki.
Walencja to również plaże La Malvarrosa i Levante.
Jak każda plaża w Hiszpanii jest oblegana przez turystów, pełno tu
barów i restauracji, w których trzeba spróbowac regionalnej potrawy paella.
Jest to ryż z dodatkiem warzyw, owoców morza lub typowa z kurczakiem
czy królikiem. Swój żołty kolor zawdzięcza szafranowi. Na śniadanie
polecam tosty z tartym pomidorem lub churros
z gorącą czekaladą ,choć ta opcja latem to nie najlepszy wybór. Za to
lody są pyszne, ja szczególnie lubię "blanco y negro"- kawa zbożowa
zimna z gałką lodów jajecznych mantecado. Musicie spróbowac regionalnego
napoju horchata przyrządzonego z chufas -migdałów ziemnych. Na hiszpańskich forach polecają restauracje:
La Utilena( plaza Picadero dos Aguas 3),Bar Los Caracoles (C/ Convento de Jeruzalem 4)
Bar Pilar( plaza del Toss, c/ Moro Zeit 13)
Okolice Mercado (rynku) Del Trench.
El Gastrónomo (aven.Primado Reig 149) 35-50 € od osoby
A Tu Gusto 15- 25€ od osoby
Bri de Safrá plz De la Reina 11 specjalizują sie w ryżu i owocach morza ,można tam zjeść za 10€
Nocą budzi się stara dzielnica El Carmen ,bary i dyskoteki zamykają tam około 4 nad ranem.
Nie zapomnijcie wybrać się do Mercado Central (modernistyczna Hala Targowa) znajduje się niedaleko katedry kupicie tam świeże owoce i warzywa, to taki lokalny rynek. Tam też możecie zatrzymać się na obiadek po długim zwiedzaniu.
Hotelu najlepiej szukać blisko centrum. Jeśli macie ograniczone fundusze i podróżujecie np.we czwórkę radzę wynajać pokój 4 osobowy w hostelu ( ok.20€ od osoby).
Na tej stronie możecie sprawdzić ceny : es.hostelbookers.com
La Albufera Rezerwat
Las Fallas
Las Fallas Swięto Ognia to jedna z najważniejszych imprez w
Hiszpanii . Już od 1 marca codziennie o 14.00 na Plaza de Ayuntamiento
zbierają się mieszkańcy, żeby podziwiać odpalanie petard. Hiszpanie
kochają petardy i sztuczne ognie, bez których chyba nie wyobrażają sobie
swoich fiest. Jeśli nie lubicie huku, dymu i smrodu saletry- nie
polecam!!!! Fallas są to rzeźby zbudowane z kartonu, drewna i wosku,
malowane przez lokalnych artystów, niektóre to prawdziwe dzieła sztuki.
Każda dzielnica buduje swoją Falla ( w zależności jakie fundusze
uzbierają mieszkańcy, figury są skromniejsze lub baaaadrdzo efektowne). W
większości mają za zadanie krytykę aktualnej sytuacji socjalnej lub
politycznej kraju. 19 marca wszystkie Fallas zostają spalone, przy
asyście strażakow. Na ulicach jest tłok. Jeśli ktoś chce stać w
miarę blisko trzeba przyjść parę godzin wcześniej, chociaż za blisko też
niedobrze, bo gorąco bucha od płomieni. Tego dnia wybierają
najpiękniejsze Fallas wśród dziewczyn, które przywdziewają specjalne
stroje. Wcześniej każda dzielnica typuje swoją przedstawicielkę do
brania udziału w tym konkursie. Fallas to niesamowite wrażenia, ciągłe
imprezy. Ludzie wystawiają Baracas namioty, gdzie jedzą, piją ,
tańczą i sluchają kapel. Osoby ceniące spokój i relaks niech lepiej w
marcu omijają Walencję. Mi Fallas kojarzy się z hałasem, pedardami i
nieprzespanymi nocami ( bo pod oknem stoi Baraca).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz